niedziela, 10 sierpnia 2014

Instax mini 90 NEO CLASSIC


O tym, że fotografia instant jest na czasie, przekonują nas obecnie pojawiające się na rynku aparaty instant firmy Fujifilm. Z całej serii dostępnych aparatów instant wybraliśmy- zaciekawieni jego wyglądem przypominającym stare aparaty - model Instax Mini 90 Neo Classic. Aparat ten działa ze współcześnie produkowanymi, przez Fujifilm filmami Instax Mini. Są one bardzo łatwo dostępne w internecie, w cenie o wiele niższej niż filmy do starszych aparatów Polaroid. Postanowiliśmy więc wypróbować, jak w kontekście aparatów, które już znamy, wyglądać będzie nowy Instax Mini 90. Okazją do tego zakupu była uroczystość Pierwszej Komunii, na którą się wybieraliśmy i aparat ten wydał nam się bardzo dobrym prezentem. Wydawało nam się, że w dobie wszechmogących smartfonów, takie pokazanie dziecku, że fotografia ma wiele twarzy, może być bardzo inspirujące. I rzeczywiście, prezent okazał się trafiony i fascynujący. Lecz zanim aparat stał się prezentem pozwoliliśmy sobie wypstrykać 10 zdjęć, czyli jedną całą kasetę filmu. Nasze wrażenia są bardzo pozytywne, aparat jest dość duży, przez co jest stabilny i fajnie się go trzyma. Obudowa jest bardzo ładna, klasyczna z wyglądu, szkoda tylko, że plastikowa. Obsługuje się go bardzo łatwo, wszystko jest automatyczne z pewnymi możliwościami korekty ekspozycji, czy lampy błyskowej, jest też opcja wielokrotnej ekspozycji czy samowyzwalacza. Jako całokształt, aparat ten jest bardzo spójny i kompletny, z jednej strony sięga do korzeni Polaroidów, z drugiej staje się zupełnie nową wartością. Wydaje nam się, że taki aparat wypełnia tęsknotę, która powstała w momencie spopularyzowania się fotografii cyfrowej. Tęsknotę do fotografii, jako realnego przedmiotu, który po zrobieniu, można wziąć do ręki, wsadzić w ramkę, albo podrzeć w chwili złości. Posiadając aparat instant przekonujemy się na nowo, że fotografowanie to tworzenie zdjęcie a nie cyfrowych wizerunków, oraz, że naciskając spust migawki, zatrzymujemy dany moment już nieodwołalnie i żaden Photoshop nie jest w stanie zmienić tego, co po paru minutach pokaże nam się na zdjęciu. Możliwe, że właśnie ta ostateczność i nieodwołalność jest tak atrakcyjna i fascynująca zarazem, w fotografii natychmiastowej. 
Instax Mini 90 Neo Classic, bardzo nam się spodobał, nie aż tak bardzo, żeby kupić taki dla siebie, ale jako alternatywa dla osób, które nie chcą kupować starych Polaroidów, a jednocześnie nie są zadowolone z tego co oferuje fotografia cyfrowa. Cieszy nas bardzo, że pojawiają się takie produkty, które pokazują, że fotografia instant, nie musi być sięganiem do staroci, czy do krótkiego epizodu z historii, ale jest zjawiskiem jak najbardziej współczesnym i aktualnym.